„Wyspa niesłychana” Eduardo Mendozy

W „Wyspie niesłychanej” bohaterem jest zamieszkały w Barcelonie Fabregas, który ma dość swojego monotonnego życia. Znudzony odziedziczonym po ojcu przedsiębiorstwem wyjeżdża więc do Paryża i przez kilka kolejnych dni błąka się po europejskich miastach. Fabregas jest typem depresyjnym, któremu ciężko dogodzić. Życie nie sprawia mu szalonej satysfakcji, a on sam może leżeć w łóżku tygodniami. Żyje, jakby nie oczekiwał znikąd wielkich kokosów. Pewnego dnia trafia do Wenecji i dochodzi do wniosku, że „jeśli coś ważnego ma mi się przytrafić, to będzie to tutaj”. Tam spotyka na swojej drodze różne indywidualności, które ubarwiają mu życie w słynnym mieście oraz poznaje Marię Clarę, która przewraca jego życie do góry nogami.

mendoza wyspaWe wstępie Mendoza wyjaśnia, że pisząc książki nigdy nie ma jasno sprecyzowanej fabuły. Niestety, to czuć. „Wyspa niesłychana” początkowo miała być opowiadaniem, dlatego sprawia wrażenie, jakby autor do wymyślonego wcześniej zarysu pomysłu powoli „doklejał” kolejne akapity, samemu będąc ciekawym, gdzie go to zaprowadzi.

Jeżeli ktoś spodziewa się historii z miastem w tle, ze smaczkami, których próżno szukać w przewodniku, ten się zawiedzie. Samej Wenecji jest niewiele i jakoś wcale nie nabiera się ochoty, by pojechać tam na wakacje. Mimo, że lektura ta nie należy do tych z najbardziej rozwiniętą fabułą – całą historię Fabregasa można tak naprawdę opisać na jednej stronie – ma jednak w sobie coś, co przyciąga czytelnika do kolejnych stron.

Jej atutem jest przede wszystkim humor, niekiedy mocno kontrowersyjny. Pisarz bowiem kieruje ostrze satyry przeciw religii. Wyśmiewa między innymi chrześcijańskie legendy hagiograficzne (m.in. opowieść o świętym Franciszku i ptakach) i teologiczne dysputy (jak w śnie głównego bohatera, który przysłuchuje się absurdalnej dyskusji prowadzonej przez dostojników kościelnych dotyczącej tego, czy ciało Chrystusa mogło się rozkładać, czy też nie). Mendoza z niebywałą lekkością potrafi wtrącać sarkastyczne uwagi, czy tworzyć komediowe sytuacje, tak, że człowiek autentycznie wybucha śmiechem. Nie jest to książka, która hipnotyzuje, ale na pewno niezauważenie odrywa od codziennych spraw.

„Wyspę niesłychaną” ratuje także przejrzystość formy i przystępność. Napisana jest prostym i zwięzłym językiem dlatego czyta się ją sprawnie i lekko. Mimo, że książka ta z pewnością nie należy do grona moich ulubionych lektur fanom Mendozy i specyficznego humoru powinna przypaść do gustu.

Hafty w średniowiecznych pergaminach

Historyk Erik Kwakkel zajmujący się średniowiecznymi księgami, pokazał na swoim blogu, jak skrybowie wykorzystywali wady pergaminów, zamieniając dziury i pęknięcia w prawdziwe dzieła sztuki.

pergamin1Pergamin używany był do książek pomiędzy V a XIII wiekiem. Zastąpił on papirus, a sam został później zastąpiony przez papier. Na początku był nawet wykorzystywany do druku, również przez samego Jana Gutenberga.

pergamin2

pergamin4Przygotowaniem pergaminu zajmowali się wybrani do tego celu ludzie. Dziury spotykane w średniowiecznych księgach były zazwyczaj skutkiem naciągania oczyszczonej skóry zwierzęcia na drewnianą ramę. Owe ubytki nie przeszkadzały jednak ówczesnym skrybom, którzy zwykle pisali wokół otworu. Bywało, że otwory zostawały zszywane, zacerowane, czasem w ich miejscu pojawiał się ozdobny haft, zamieniając tym sposobem wady w dzieła sztuki.

pergamin3pergamin5źródło:booklips.pl

 

Biblia najbardziej wpływową książką wszech czasów

Brytyjczycy wybrali najbardziej wpływowe książki wszech czasów. Na pierwszym miejscu znalazła się Biblia, wyprzedzając nieznacznie „O powstawaniu gatunków” Karola Darwina.

bibliaBiblia zdobyła 37% głosów, wyprzedzając o 2 punkty procentowe „O powstawaniu gatunków” Karola Darwina. W uzasadnieniu dla wyboru świętej księgi chrześcijan podawano zazwyczaj, że: „Zawiera zasady/wytyczne, jak być dobrym człowiekiem”. Z kolei dzieło Darwina, zdaniem respondentów, odpowiadało „na fundamentalne pytania o ludzką egzystencję”.

Sondaż został przeprowadzony na zlecenie The Folio Society przez YouGov na grupie      2 044 dorosłych Brytyjczyków. W ramach ankiety respondentów poproszono o wybór trzech spośród trzydziestu zaproponowanych książek, które miały największe znaczenie dla współczesnego świata.

A oto dziesięć najbardziej wpływowych książek wszech czasów wg Brytyjczyków:

1. Biblia (37%)
2. Karol Darwin „O powstawaniu gatunków” (35%)
3. Stephen Hawking „Krótka historia czasu” (17%)
4. Albert Einstein „Istota teorii względności” (15%)
5. George Orwell „Rok 1984″ (14%)
6. Isaac Newton „Philosophiae Naturalis Principa Mathematica” (12%)
7. Harper Lee „Zabić drozda” (10%)
8. Koran (9%)
9. Adam Smith „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów” (7%)
10. James D. Watson „Podwójna spirala: relacja naoczna o wykryciu struktury DNA” (6%)

źródło:booklips.pl

Promocja czytelnictwa cz. 2 !

Coraz częściej można usłyszeć smutną diagnozę, że Polacy nie czytają. Potwierdzają to badania przeprowadzone przez Bibliotekę Narodową. Wynika z nich, że niemal 61% rodaków nie sięgnęło w 2012 roku po ani jedną książkę. Bibliotekarki z Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lublinie postanowiły zorganizować nietypową akcję, która zachęci Polaków do czytania. Zobaczcie efekty ich pracy!

zdj11

zdj9

 

zdj7

zdj4

zdjecie3

zdj1

źródło: ksiazki.onet.pl

 

Przyjaciółka z młodości

„Przyjaciółka z młodości” to dziesięć niezwykłych, hipnotyzujących czytelnika opowiadań o tym, co dla każdego z nas najważniejsze, ale i najbardziej tajemnicze: o miłości, tęsknocie, umieraniu, przypadkach rządzących naszym życiem. Autorka z niby niewiele znaczących epizodów tworzy opowieści, które poruszają do głębi przeżyciami bohaterów. Największe wrażenie zrobił na mnie tytułowy utwór, ale każdy następny także jest godzien uwagi i sprawia, że nie można przestać o nim myśleć.

Munro_Przyjaciolka-z-mlodosci_mPiękny i poruszający jest klimat tych opowiadań. Bohaterowie często wracają do przeszłości, a narrator odsłania przed nami wiele tajemnic, które pozwalają lepiej zrozumieć postacie. Sporo tu nostalgii, smutku i żalu, małych i wielkich dramatów, ale są też radości, chwile szczęścia i uniesień. Dostajemy tu obyczajowe opowiadania, które bardzo mocno zahaczają o relacje międzyludzkie, a zwłaszcza – między przyjaciółmi i najbliższą rodziną. Często narratorem jest główny bohater całej historii, dzięki czemu dostajemy coś bardzo autentycznego. Możemy przez moment poczuć się jak powiernik czyjejś intymnej historii życia.

Munro słusznie nazywana jest mistrzynią krótkich form, bowiem umie na kilkudziesięciu stronach opisać praktycznie całe życie swojego bohatera i w dodatku robi to bardzo zgrabnie i wciągająco. Ale to nie koniec. Alice Munro to pisarka, która potrafi wciągnąć w świat krótkich opowiadań pięknym, ale jednocześnie prostym językiem. Nie ma tu nagłych zwrotów akcji czy dynamicznych, tajemniczych intryg. Zamiast tego dostajemy samo życie z wieloma niespodziankami po drodze.

Jeśli ktoś dopiero zaczyna poznawać twórczość tej niezwykłej pisarki, to „Przyjaciółka z młodości” jest świetną lekturą na początek.